Kategorie
Humor

Tata Eskimos z synkiem Eskimoskiem poszli na polowanie.

Tata Eskimos z synkiem Eskimoskiem poszli na polowanie. Widzą białego
niedźwiedzia. Tata Eskimos złożył się do strzału. Wypalił. Niedźwiedź padł.
– Słuchaj mój synu – mówi tata Eskimos – to jest biały niedźwiedź. Jest
bardzo pożyteczne polowanie na niedźwiedzia, bo zwierz ów ma bardzo ciepłe
futro, z którego można zrobić wyśmienite odzienie.
– Rozumiem mój ojcze – odpowiedział eskimosek
Poszli dalej. Widzą białą fokę. Tata Eskimos złożył się do strzału, wypalił
i zwierzę padło.
– Popatrz mój synu – powiada tata Eskimos – to jest foka. Z niej możesz mieć
futro oraz wyborny tłuszcz.
– Tak mój ojcze – pokiwał głową Eskimosek
Idą dalej. Widzą białego człowieka. Tata Eskimos złożył się do strzału,
wypalił i człowiek padł.
– Popatrz mój synku, to jest myśliwy z Europy. Ani z niego nie wytopisz
tłuszczu, a jego skóra też na nic Ci się nie przyda.
Tata Eskimos pochylił się nad zwłokami Europejczyka, wsunął rękę do kieszeni
kurtki denata.
– Europejczyk w zasadzie na nic nie przyda, ale pudełko zapałek zawsze przy
nim znajdziesz.

 

Dodaj komentarz

error: