-Dlaczego zatrudnia pan tylko żonatych mężczyzn?
-Są przyzwyczajeni do poniżeń i obelg i nie spieszy im się, żeby o
czasie wychodzić z roboty.
Byłem raz na spotkaniu VIP-ów. W pewnym momencie spostrzegłem Billa Gatesa siedzącego na kanapie i pijącego drinka. Byłem umówiony na spotkanie z bardzo ważnym klientem, który trochę się spóźniał. Będąc śmiałym facetem, podszedłem do Gatesa i przedstawiłem się.
Wyjaśniłem mu, że przeprowadzam bardzo ważny interes i dodałem, jak bardzo by mi pomogło, gdyby podszedł do mnie, kiedy będę z klientem i powiedział do mnie: „Cześć, Misiek”. Zgodził się.
10 minut później, kiedy rozmawiałem z klientem, poczułem klepnięcie w ramię. To był Bill Gates. Odwróciłem się i spojrzałem na niego.
– Cześć, Misiek, jak leci? – zapytał.
A ja na to:
– Odpieprz się, Bill, mam spotkanie.
Siedzi sobie facet w barze i czyta gazetę, a przed nim stoi zupa.
Do baru wpada drugi facet strasznie głodny. Patrzy i widzi ze tamten pierwszy czyta gazetę i w ogóle nie pilnuje zupy. Bierze łyżkę i zaczyna jeść. Je i je aż na dnie widzi – leży grzebień. Tak go ten grzebień obrzydził, że zwymiotował. W tym momencie pierwszy podnosi głowę znad gazety i pyta:
– Co, pan też doszedł do grzebienia?
Facet wchodzi do baru i zamawia kieliszek whisky:
– Ile płacę?
– Trzy dolary.
Mężczyzna wyjmuje z kieszeni trzy dolary. Jednego kładzie na ladzie
przed nim, a potem idzie do lewej strony lady i tam kładzie kolejnego
dolara, a następnie udaje się do prawej krawędzi i tam kładzie
trzeciego. Barman cicho przeklinając, idzie od prawej do lewej i bierze
pieniądze. Następnego dnia znowu ten sam facet wraca i zamawia kieliszek whisky ponownie kładąc dolary na końcach lady. Barman zły, ale nic się nie odzywa. W skrócie dzieje się tak kilka dni podrząd. Pewnego dnia ten sam facet zamawia whisky, bierze kieliszek, grzebie w kieszeni i wyciąga banknot pięciodolarowy. Barman uśmiechy ze zemsty bierze 2 dolary reszty, idzie do lewego końca lady, kładzie dolara, a następnie przechodzi do prawego końca i kładzie tam drugiego dolara. Potem wraca i z radością patrzy na gościa.
Mężczyzna wyciąga z kieszeni dolara, położył go przed barmanem i powiedział:
– Poproszę jeszcze jeden kieliszek.