Rano w tramwaju. Ludzi niewiele: dwie dziewczynki, jakaś pani w sile wieku i mężczyzna o inteligenckim wyglądzie naprzeciw mnie. O nim historia. (teraz już zawsze będę wierzył w inteligentów). Mężczyzna w płaszczu, delikatne okulary w gustownych oprawkach, skórzana teczka, bródka a’la Lenin. Dzwoni jego komórka. Rozmowę przytoczę w miarę możliwości dokładnie i bez komentarzy:
– Tak?
…
– Proszę się nie denerwować. Proszę bardziej szczegółowo.
…
– Dawno?
…
– A często?
…
– Przepraszam, tylko z mężem, czy…
…
– Tak.
…
– Tak.
…
– A jakieś inne warianty?
…
– No seks oralny, analny…
…
– Nie, grupowy raczej nie.
…
– Nie.
…
– Nie.
…
– No cóż więcej mogę pani poradzić. Tylko jedno – proszę się zwrócić do ginekologa, bo teraz, to pani numer pomyliła.
Kategorie