Sobota rano. Na rogu ulicy stoi stara prostytutka. Widać, że przez całą
noc nikt jej się nie trafił. Nagle staje koło niej
czerwony polonez i wysiada z niego chłop w waciaku. Podchodzi do
prostytutki i pyta się:
- Kotku, co zrobisz za 150 złotych?
- Ha! Za 150 wszystko…
A chłop: - To świetnie, wsiadaj, jedziemy murować!